Spis treści
Ocean Spokojny
Pacific Ram
Jeśli potrzebujesz samochodu, który przewiezie połowę Twojej rodziny w rozsądnym komforcie, kup autokar. Ktoś zawsze będzie miał nadbagaż, dodatkowy tort wiśniowy (wiadomo, rzecz w podróży niezbędna), podręczny zestaw kosmetyków wielkości kontenera okrętowego czy zestaw klocków dla malucha, który nie może się bez nich obejść. Tak, autokar to doskonałe wyjście z sytuacji – dzieci z tyłu, dorośli z przodu, miejsca w bród, spokój. Tyle że nie możesz wjechać na osiedlowy parking, a tankowanie przeniesie Cię na oddział intensywnej opieki z objawami apopleksji pourazowej. No i jeszcze prawo jazdy. Trzeba mieć specjalne. Nie masz tego wszystkiego, a Twoja rodzina to modelowy przykład dajmy na to 2+1+Pies? Chcesz jeździć w komforcie i wygodzie? Wchodź na strony z autami z USA i szukaj zadbanego samochodu, który już w nazwie mówi dokładnie, jak jest skromny – Chrysler Pacifica.
Ceny „kup teraz” na aukcjach w USA zaczynają się dla tego auta od skromnych 10 tysięcy dolarów. Za dwustukonnego crossovera trzeba w Polsce zapłacić nieco ponad 110 tysięcy złotych, warto więc przegrzebać aukcje w USA – bo za tę cenę można znaleźć dla siebie bardzo ciekawy samochód zza oceanu. Pacifica w domyśle łączy zalety Grand Voyagera, który był wielkim vanem bez cienia kompromisu i jednym z lepszych modeli Chryslera w ogóle, oraz mniejszych samochodów typu kombi. Co ciekawe, nie łączy cech tych aut w sposób nazwijmy to umownie „klejony”, tzn. nic nie wygląda tu tak, jakby zostało na siłę wkomponowane w bryłę auta. Zostało ono po prostu pierwotnie zaprojektowane w taki właśnie sposób i sprawdziło się to doskonale. Bryła przypomina nieco dawne Renault Espace – wąziutkie reflektory sugerują auto osobowe, duża szyba, krótka maska, nachylony przód – obiecują przyjemną dynamikę i nie kłują w oczy. Nie mamy wrażenia, że zbliżamy się do pickupa w sukience SUV'a spod której wystają nieogolone nogi. To bardzo lekkie formą wizualną auto, z przepięknie narysowaną linią, która po prostu musi i może się bardzo podobać. Ogromne drzwi i niskie progi sugerują – i słusznie! - łatwość dostania się do środka, swobodę w pakowaniu i organizacji wnętrza. Świetnie wkomponowane chromowane listwy okalające szyby, wygodna i duża klapa tylna z dużymi zespolonymi reflektorami – to wszystko naprawdę ma smak i wygląda na wskroś lepiej niż niejedno auto europejskie. Silniki to żywotne i mocne jednostki V6, najmocniejsza – niemal trzystukonna. Spalanie jednak – drugie w swojej klasie, tuż za równie nowoczesną Hondą Oddyssey. To zachęcające parametry.
Zajrzyjmy do środka. Jeśli krzykniemy, odpowiedziałoby nam echo gdyby nie elementy wyciszenia wnętrza. Mamy tu do czynienia z ciekawymi i trwałymi materiałami, które są dość wytrzymałe i nie nużą. Kierownica przyjemnie leży w dłoni, wszystkie przełączniki na konsoli centralnej są pod ręką, zegary są czytelne i przejrzyste. Jak na crossovera, mamy tu też całą feerię schowków, chwytów i ułatwień, które pozwalają na bardzo szerokie spektrum użytkowania tego samochodu. Jednocześnie bryła jest na tyle przytulna, że nie ma wrażenia zasiadania w kokpicie koparki marki Ostrówek z kilometrem urwiska nad głową. Jest właśnie przytulnie.
Jazda tym dużym autem z USA to prawdziwa przyjemność. Pacifica prowadzi się przyjemnie, a momenty nadsterowności są ledwo wyczuwalne co przyjemnie zaskakuje jeśli pamiętać o tym, że prowadzimy prawie pięciometrową bestię. Zawieszenie mogłoby być ciut twardsze, ale to wrażenia tylko zza kierownicy. Pasażerowie nie będą narzekać na przestrzeń między fotelami i obok siebie. Niektóre wersje Chryslera mogą przewozić sześć lub siedem osób, pozostańmy jednak w rozsądnej piątce, która dogodną podróż zapewni z należytym komfortem.
Najtańsza Pacifica rocznik 2017 a więc po dużym lifcie względem poprzedniej generacji, w momencie swojego debiutu kosztowała niespełna 30 tysięcy dolarów, najdroższa – prawie 50. Za tę kwotę klient otrzymywał bogato wyposażonego crossovera, z masą dodatków (np. podgrzewanie trzeciego rzędu foteli czy wbudowany odkurzacz) i z pewnością nie przepłacił. Auto z USA ma charakterny look, świetnie się prowadzi, ma niskie spalanie (jak na samochód tej wielkości) i jest wziętym modelem na rynku aut używanych. Forma w jakiej została ukształtowana Pacifica będzie świeża i za kilka lat – co z pewnością sprawi, że będzie przychylnie witana na rynku. Dziś to świetna relacja ceny do jakości. Lekko uszkodzone samochody można kupić stosunkowo tanio, a naprawy nie są drogie. Silniki benzynowe są bardzo trwałe i wytrzymałe, a ich serwis nie rodzi potrzeby sięgania po kredyt hipoteczny. Reasumując, Chrysler Pacifica to świetny samochód rodzinny o ciekawej stylizacji i dużym potencjale, który sprawdzi się jako auto rodzinne i turystyczne. Oraz na takie, które świetnie zastąpi nam funkcje autokaru.