Spis treści
Honda CR-V z USA : auto warte uwagi
Pewien Dżentelmen wyliczył, że w Polsce nie da się swobodnie jeździć elektrykiem na dalekie trasy. Przewiózł Żonę i Dzieci do Karpacza po trasach szybkiego ruchu i nie było ani szybciej, ani wygodniej. Po pierwsze auto (Skoda Kodiaq) obcięła prędkość, żeby oszczędzić na kilowatach i zasięg deklarowany przez producenta poszedł w krainę głębokiej fikcji. Po drugie siatka ładowarek jest tak uboga, że wyjazd musiał być zaplanowany za pomocą głębokiej strategii a w rezultacie nie było wcale taniej od normalnego poczciwego spalinowego samochodu. Jakie jest wyjście jeśli chcemy duży, ekonomiczny i trwały pojazd który nie będzie kosztował majątku? Honda CR-V. Oczywiście sprowadzana z USA.
CR-V zadebiutował w 1995 roku a obecnie mamy w produkcji jego piątą generację, przy czym włodarze z Japonii szykują nową na 2023 rok. W Stanach jest to jeden z najlepiej sprzedających się samochodów marki Honda. W bliskiej konkurencji ma takie auta jak Mazda CX-5, Toyota RAV-4 i Hyundai Tucson, i w tym ciasnym segmencie radzi sobie doskonale. Czym jest? Zawsze była wzorem trwałości i autem sporym. Trzeba pamiętać, że segment SUV jest niebywale skomplikowany. No bo jak to inaczej nazwać? Mamy subkompaktowe SUV-y, które nie są już crossoverami - jak BMW X1 czy Mercedes GLC, potem cała rodzina średnich i lekko wykraczających poza średnie rozmiary, a na końcu pełnowymiarówki jak X5, Audi Q8 czy Ford Explorer. Cała familiada tych pojazdów stała się w końcu dominującą na świecie i Honda skwapliwie z tej dominacji korzysta.
CR-V oznacza Compact Recreational Vehicle. Japończycy ułożyli ten akronim, bo pierwsza generacja auta była mocno oparta na modelu Civic szóstej generacji, a sam Civic jest wszak autem kompaktowym. Idąc tym tropem Honda chciała zrobić nieduży samochód który poradzi sobie poza utwardzoną drogą, ale w drodze ewolucji auto zwyczajnie urosło. To stało się powodem trudności w serwisie. W trzeciej generacji CR-V silniki oferowane na rynek europejski nie do końca dobrze radziły sobie z dużym nadwoziem. Auto było trwałe, świetnie wykonane i solidne, ale kiedy przyszło do naprawy diesla czy słabej benzyny - pojawiały się kłopoty. Amerykanie byli w nieco lepszej sytuacji, bo u nich bazową jednostką był mocny motor 2.4 - po pewnym czasie częstszy na rynku używek w Europie. Całkiem przyjemnie zrobiło się po drastycznym lifcie w czwartej generacji, którą zaprezentowano zresztą w Los Angeles w 2011 roku. Od 2016 dostępna jest piątka, a obecnie czekamy na szóste wcielenie.
CR-V to doskonałe auto na długie wyprawy. Ma spory prześwit i nie próbuje udawać, że nie wjedzie na krawężnik. Za oceanem gama silników zaczyna się od dławiących się od małej pojemności jednostek 1.5, a kończy na dwulitrówce z hybrydą. Hybryda jest jednocześnie chyba najciekawszym autem w gamie CR-V. Ma razem aż 212 koni mocy i jest to wartość właściwa dla tej masy pojazdu. Japońskie auto jest jednak bezkonkurencyjne jeśli chodzi o prowadzenie - robi to lepiej niż RAV-4, a precyzja układu kierowniczego, kontrola nad samochodem i jego połączenie z kierowcą są wzorcowe. Również pracy zawieszenia nie można nic zarzucić. No i wnętrze - tu mamy wykonanie na poziomie niemieckiej solidności. Nic nie skrzypi, nie trzeszczy, pokrętła i przyciski mają właściwy opór, fotele świetnie trzymają a pozycja za kółkiem sprawia, że jedzie się bardzo pewnie i przyjemnie. Brakuje tylko mocniejszych silników - tu Mazda i Toyota postarały się bardziej: oba auta mają w gamie mocne jednostki o mocy 250 koni. Za to Honda wygrywa ceną - w USA bazowa wersja na rok 2022 to wydatek rzędu 32 tysięcy dolarów. Nowe, świeżutkie auto za tę cenę to naprawdę doskonała okazja. A co na rynku aut używanych? Jeśli trafimy dobrze zadbaną Hondę z czwartej czy piątej generacji, nie mamy wielu obaw. Oto, co oferuje nasz ukochany amerykański rynek.
Model z 2019 roku, a więc już piąta generacja. Pod maską mamy silnik niedostępny w Europie, ale dość mocno poszukiwany - 2.4 litra o mocy 184 koni, o wiele lepiej nadający się do tego auta niż małe jednostki pokutujące u europejskich dilerów. Mamy tu skrzynię CVT, napęd na wszystkie koła i imponującą listę wyposażenia obejmującą niezależne zawieszenie, multifunkcyjną kierownicę, kontrolę trakcji, bluetooth, kamerę cofania i bardzo wysoki poziom zabezpieczeń. Auto ma 68 tysięcy mil przebiegu, udokumentowane naprawy i czystą kartę jeśli chodzi o wypadki. Wystawiono je w Bronksie w Nowym Jorku za 22500 dolarów.
Sześcioletnia CR-V została wystawiona w mieście Elvisa - Memphis w stanie Tennesee za 18 tysięcy dolarów. Egzamin długowieczności zdaje celująco - jak widać, różnice między trójką a czwórką są dość wyraźne: auto zyskało na łagodności, jest mniej raptowne stylistycznie. Przepastny bagażnik, wysoki prześwit, mocny silnik 2.4. W środku kremowy welur, podgrzewane fotele, szyberdach, kamera cofania, bluetooth, multifunkcyjna kierownica, dzielona klimatyzacja.
Auto z początku produkcji czwartej generacji, rocznik 2015. Mimo to wciąż wygląda świeżo i swobodnie, a właściciel - jeden, jak wynika z dokumentów - dbał o nie bardzo mocno. Stan jest bardzo dobry - samochód ma 89 tysięcy mil przebiegu, jednostkę 2.4 sprzężoną z CVT, długą listę wyposażenia i ciekawy kolor. Cena - raptem 16 tysięcy dolarów.
Propozycja z 2018 roku. Wersja Touring z napędem na wszystkie koła ma pod maską mały silnik 1.5, który generuje aż 190 koni mocy. Nie jest gigantem momentu obrotowego jak starsza i większa jednostka 2.4, ale jeśli szukacie ciekawego samochodu - to może być dobre wyjście. Fotele podgrzewane z pamięcią ustawień, wielostrefowa klimatyzacja, kontrola trakcji, asystent pasa ruchu, przyjemny system infotainment. Cena - 27 tysięcy dolarów.
Używana Honda CR-V zasługuje na uwagę. To może być świetna propozycja, zwłaszcza z mocniejszymi silnikami, których w Europie nie było. Cenowo również jest to dość atrakcyjny samochód. Sprowadzimy z USA taką Hondę, jaką tylko zechcecie. Zapraszamy!