Kiedy importuje się auta z USA, dużo porównań przychodzi nam do głowy. Szukamy ich wręcz poza światem motoryzacji, nie ograniczamy się. Lubimy się tym trochę chociaż pobawić, nie być wyjątkowo nadętym sprzedawcą, który ogranicza się do podsunięcia tabelki. Dlatego właśnie powstają te teksty a i Wy macie okazję przekonać się, że współpraca z nami to praca z żywymi ludźmi. Pamiętacie serię "Naga Broń" z nieodżałowanym Leslie Nielsenem? W jednym z filmów profesor Mannheimer usypia całą salę wykładem o energii odnawialnej, a że w piwnicy budynku jest bomba, Frank Drebin musi opróżnić salę z ludzi. Z pomocą przychodzi mu Ed, jego kap
Spis treści
Honda Pilot z USA - Grand Fun(k) na kołach
Auta z USA to plejada gwiazd, które mieszają prostotę i energię. Weźmy takie musclecary z ich złotej ery - proste zawieszenie, czytelny układ, napęd na tył, duży silnik. Koniec historii, żadnych udziwnień. Zresztą nie tylko amerykańska motoryzacja jest tu jakoś odmienna, w Europie to samo działo się trochę wcześniej i znacznie szybciej auta stały się u nas o wiele bardziej wyrafinowane. To nie zarzut. Wyrafinowanie szło bowiem w parze z odpowiednim testowaniem - choćby BMW serii 5: milion kilometrów, dwadzieścia samochodów i potężny zespół ludzi z mózgami szerokości kilometra, gotowych natychmiast zmienić położe
Honda Ridgeline z USA - Seryjny Tanaka
Auta z USA to kopalnia ciekawych pomysłów. Jeśli pamiętacie amerykańskie filmy z lat 80-ych, mamy na myśli głównie komedie, to w każdej z nich pojawiał się jakiś pokręcony Japończyk z genialnymi pomysłami albo nadludzkimi umiejętnościami karate. W każdej komedii był jakiś Nakata, który podrywał sierżant Callahan, albo Toni Yukusuki który montował genialnego robota, albo zamaskowany ninja w Hondzie NSX. Japońscy turyści w kinematografii tamtych czasów byli robieni jak od szablonu - powtarzający nerwowo "konnichiwa" i robiący wszystkiemu i wszystkim zdjęcia za pomocą Nikonów F z automatycznymi fleszami. Zabawne, jeśli spojrzeć na
Mercedes CLA z USA - Seksowna Poezja
Na małych świat stoi, dużymi się podpiera - to stare jak świat hasło idealnie pasuje do świata motoryzacji. Auta z USA nie są wolne od tej wspaniałej idei, chociaż tam "mały" ma ...no, trochę inne znaczenie. Camaro było "małe", ale mogło mieć pięciolitrowe V8 pod maską, więc określenie było bardzo względne. Na świecie jest cała armia samochodów gotowa potwierdzić to twierdzenie w całości. Golf. Mini. Fiat 500. Yaris. Nawet firmy słynące z dużych, mocnych samochodów mają w swojej ofercie mniejsze. Mazda CX30, Volvo C70, Chevrolet Spark. Świat poszedł do przodu i w miniaturyzacji dostrzegł swoją s
Audi Q3 z USA - Przystojny Spóźnialski
Pierwszy wysyp komarów i meszki za nami. W miastach nie odczuwa się tego zbyt intensywnie, ale wystarczy wyjechać poza granice blokowisk, gdzieś na podmiejski teren z małym jeziorkiem, by przekonać się że świat owadów intensywnie żeruje na każdym stałocieplnym ssaku na spacerze, który się dobrze nie chroni. Przypominamy sobie wtedy o środkach zaradczych, które odkrywamy dopiero po sezonie. Obiecujemy sobie, że będziemy je stosować i oczywiście zapominamy. Zapominanie jest bowiem naszym naturalnym mechanizmem - mózg wypycha poza obręb rzeczy ważnych te mniej istotne. Auta z USA, niezależnie od rodowodu przypominają taki mózg. Ist
BMW X6 z USA - Nieoczywisty czy Niezdecydowany?
Jeśli dobrze się przyjrzeć, zawód pisarza w Polsce zaczął mieć się znacznie lepiej niż kiedyś. I nie za bardzo mamy możliwość ponarzekać, że nie ma co czytać. Bo jest genialny Żulczyk, popularny Mróz, a książkę wydała nawet sympatyczna Wioletta z Krasnegostawu znana jako "Bezczelna Pudernica" - jej "Mgła Roztocza" jest naprawdę znakomita, polecamy! Z okolic lubelskiej ziemi pochodzi też Andrzej Pilipiuk, twórca najbardziej niepokornej postaci w polskiej literaturze od czasów Kmicica - Jakuba Wędrowycza, który bardziej od przygód i kryminałów woli domowy zacier zmieniać w magiczny napój rodem z Asteriksa. A porządna bijatyka w knajpie ze znienawi
Toyota Tundra z USA - Bieszczadzki Zakapior
Kiedy autor tekstu siedzi w Wetlinie po trzydziestodwukilometrowej wyrypie przez połoninę i katorżniczym szlaku na Małą Rawkę, trudno by w jego głowie były auta z USA. Ale kiedy siedzi się już po takim szlaku, popija gorącą kawę w samotnym pokoju, a Led Zeppelin kroją ciszę zdradzieckim, przyjemnym optymizmem, pojawiają się chęci, by zrobić coś jeszcze dla siebie. Na przykład napisać o kolejnym aucie, które gdzieś chodzi po głowie. Co prawda nie chodziło na szlaku, bo autor wypadł z ciepłego łóżka o godzinie 2:15 w nocy, ale po powrocie.. No bo te Bieszczady mają swój charakter i urok. Pcha się człowiek w te góry, czasami nie sp
Audi A7 z USA - Stonowane Coupe
Auta z USA to spokojny ocean okazji - trzeba w nim dobrze dryfować, znajdując odpowiednie miejsca i momenty. Za pierwszym razem jest trochę trudno, ale potem - robi się coraz ciekawiej. Głównie za sprawą strefy premium, która w USA jest ogromnie pojemna. Aut tej klasy jest za oceanem prawdziwe zatrzęsienie, a polityka amerykańska względem uszkodzeń i historii aut jest na tyle twarda, że znalezienie udanych egzemplarzy nie graniczy z wysiłkiem wejścia na Ama Dablam bez tlenu w samych gaciach.
Strefa premium to ogromnie pojemna wanna, w której pływają i prawdziwe perły i zwykły ki
Audi A3 z USA - Gigant Stylu
Auta z USA są jak gitarzyści. Mogą być jak Steve Vai czy Yngwie Malmsteen - zasuwać solówki na instrumentach z trzema gryfami, wbijać Was w fotel za pomocą szalonej kanonady, wywierać wrażenie i sprawiać, że patrzycie na swoje auto jako miałkie i nijakie. Szalona wirtuozeria przemieszana z gorącokrwistym charakterem, podporządkowanym tylko i wyłącznie centralnej postaci. Sztuka, owszem, ale bezkompromisowa i podążająca po swojemu w różnych kierunkach, dumna i często nieczuła na potrzeby. Vai to wirtuoz, gitarzysta który potrafi grać jedną ręką na swojej gitarze, a drugą na gitarze kolegi z zespołu - robił tak choćby mając w skła
Subaru Legacy z USA - Spitfire w wersji Limo
Kiedy patrzy się na samolot taki jak myśliwiec F-22, bombowiec B-2 czy z bliższych europejskiemu podwórku - francuski Rafale, wiadomo od razu że samolot taki został stworzony przy użyciu całych hektarów układów scalonych. Siedziało nad nim tysiące analityków, wprowadzając mu w krwioobieg odpowiednie siły, działania, kontry, możliwości, zasięgi i moce. Cała armia ludzi tchnęła w ten sprzęt kolejne armie danych, terabajty specjalistycznych działań aby maszyna mogła latać i przenosić zniszczenie dokładnie tak i dokładnie tam, gdzie potrzebuje użytkownik. Sprowadzamy auta z USA, do samolotów jeszcze trochę nam brakuje, ale gdybyście